Geoblog.pl    sqlap    Podróże    PIN 2007    Krawcowa z Kathmandu
Zwiń mapę
2007
16
sie

Krawcowa z Kathmandu

 
Nepal
Nepal, Kathmandu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6065 km
 
Z samego rana nie przewidujac jeszcze koszmaru, ktory nastapi, meska czesc wyprawy niczym owieczki na rzez wraz z damska wystepujaca w roli kata, ruszyla na sniadanie w lokalnej knajpie razem z Nirem Lama. Tam ustalilismy kilka szczegolow:

1. wykupilismy bilety za 160 baksow – lotnicze z Kathmandu do Delhi – wiecej czasu spedzonego w Nepalu oznacza mniej smrodu indyjskiego

2. 2000 rupii na glowe za wejscie do Annapurna Conservation Area czyli mowiac krotko wyjscie w gory wymaga zezwolenia – cena jest stala wiec nie ma innej opcji. Mozna to zalatwic samemu bon a ogol biura biora prowizje ale Nir zalatwil nam wszystko za darmo

3. jeszcze po 90 dolarow za rafting 1-dniowy Trisula, podobno dochodzi do 4 czyli fajna zabawa na rzece plus wizyta w Chitwan National Park – 2 dni 2 noce, na sloniu po dzungli ogladac tygrysy bengalskie

4. i 300 rupii (60 rupii to 1 dolar) na bilet do Beshisahar skad zaczynamy trek

Po calkiem fajnym i sporym sniadaniu pospiesznym krokiem przemiescilismy sie na Durbar Square czyli takie miejsce w ktorym palace mial kiedys krol. Tam naturalnie sporo osob chcialo nas oprowadzic, nawet jeden pokazal nam opinie wystawiona przez naszych rodakow, ktora brzmiala mniej wiecej tak: ziomus jest spoko. Generalnie nie gwalci i nie morduje wiec jest spoko. Polecamy:) My jednak nie skorzystalismy.

Ale to co sie dzialo pozniej przeszlo wszelkie nasze oczekiwania. Nasze ukochane Panie postanowily zakupic material na sukienki I isc z tym do krawcowej. Bilans tragedii:

wojna trwala 3 godziny i 52 minuty

straty wojenne szacuje sie na 1200 rupii czyli dokladnie 20 dolarow za 5 metrow materialu Pure Silk czyli czysty jedwab jak reklamowal nam sprzedawca, plus 8 dolarow dla krawcowej za uczycie sukienki
straty wynikajace z poszukiwania i kupowania materialu - ogromne

nasz wywiad pod postacia krawcowej stwierdzil ze nie jest to jednak czysty jedwab – Panie juz chcialy oddawac towar ale jednak udalo sie je przekonac ze koszt krawcowej to tylko 20 kilka zlotych
straty w ludziach – bezcenne w szczegolnosci straty moralne i psychiczne

Ale udalo sie ostatecznie i moglismy po drodze wciagnac na szybko cos w ksztalcie pierozka z warzywami i przyprawami nazywanymi tutaj samosa (raczej paskudne przypominajace hinduski syf), koczuri – troche lepsze, i takie slodkie ciastka nazywane tu kazjus na baize mleka mleka a nie wody z mlekiem i z migdalami. Nazwy wlasne pisalem fonetycznie.

Jutro rano ruszamy na najpiekniejszy trek w Nepalu (przynajmniej tak slyszelismy) – Annapurna Circuit – ok. 14 dni. Powinnismy miec Internet praktycznie przez wiekszosc drogi, ale jak mowi przewodnik moze byc roznie wiec moze byc tak ze relacja nastapi za ok 2 tygodnie. Jednym slowem zobaczymy. Elektrycznosc podobno jest do wysokosci 3600. Mamy nadzieje pokonac najwyzej polozona przelecz na swiecie Thorung La 5400 m.n.p.m. z ktorej wyruszaja wszystkie wyprawy jesli chca zdobyc 8 tysieczniki.
Damy rade!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
sqlap
Małgorzata i Paweł Karaś
zwiedził 15% świata (30 państw)
Zasoby: 127 wpisów127 7 komentarzy7 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.08.2013 - 31.08.2013
 
 
23.11.2012 - 07.12.2012