Z Malezji zdecydowanie na tak sa wyspy Perhentian i jedzenie - wynika to chyba z roznorodnosci kultur Malezji, Indii i Chin.
Na minus wypadaja wszelkie zakupy, w stosunku do Europy.
Do Cameron Highlands mozna pojechac i pochodzic po gorach - herbate zdecydowanie zalecam kupic w zwyklym sklepie.
Warto poza tym zaliczyc canopy walking w lesie rownikowym, a jak ktos chce zobaczyc prawdziwego tygrysa to podobno najlepiej w zoo w Singapurze.
Wielki plus dla Airasia, a ludzie jak to w Azji, powolni, leniwi, czasem ciezko kojarzacy fakty, ale zawsze usmiechnieci i zyczliwi.
Coz Tajlandii w tym rzucie nie udalo sie odwiedzic...